czwartek, 5 września 2013

Rozdział III- Impreza


Ginny przygotowywała się do imprezy, która zaraz miała się zacząć w pokoju wspólnym gryfonów. W dużym, naściennym lustrze odbijała się jej szczupła sylwetka. Była dość wysoka. Ubrała zwiewną czerwoną sukienkę, która odkrywała jej plecy dodając jej jeszcze większego uroku. Odziała szpilki tego samego koloru i jeszcze raz spojrzała na swój dokładny makijaż. Na jej powiekach widniały grube kreski, a jej usta były muśnięte lekko ledwo widoczną szminką. Wyszła do salonu i ze zdziwieniem spostrzegła, że impreza już się zaczęła. 
Pewnie wyciszyli to pomieszczenie na czas imprezy...
Rozejrzała się po tłumie. Siosty Patil, Dean, Seamus, siostry Greengrass, Zabini, Malfoy i Luna..
Zaraz co?
Zobaczyła, że krukonka podchodzi do niej, a za nią wlecze się niezbyt zadowolony młody Malfoy.
- Cześć, Ginny.- przywitała się blondynka. 
Miała na sobie dziwaczną białą sukienkę z dużą ilością falban i białe pantofle z nieładnie doszytymi kwiatkami, ale Weasley nie mogła stwierdzić, że dziewczyna wyglądała paskudnie. Były to w jakiś sposób urocze.
- Hej. Przyszłaś z nim? - spytała zdziwiona rudowłosa dziewczyna. 
-Tak, przyszedłem z Luną- odpowiedział za jego towarzyszkę Malfoy.-Witaj, Łasico.
Weasleyówna postanowiła odpuścić sobie to przesłuchanie (szczególnie, że nie miała ochoty na wspaniałą pogawędkę ze ślizgonem).
-Nie ważne. Idę szukać Hermiony.- powiedziawszy to zniknęła w tłumie tańczących uczniów.
                                                                            *
Wolna piosenka.
Luna siedziała samotnie w kącie i obserwowała jak jej ,,partner'' tańczy coraz to z kolejną ładną dziewczyną.
Nie liczyła, że ją poprosi. Po prostu byłoby jej miło, jeżeli raz ktoś by o niej pomyślał. Próbowała odszukać wzrokiem Hermionę lub Ginny, by nie czuć się tak niezręcznie. Albo Neville'a... Chciałaby, żeby przetańczył z nią całą noc tak, jak to zrobił, gdy wybrał się z jej rudą przyjaciółką na bal. Wiedziała, że -nawet jak na nią- za bardzo odbiega od rzeczywistości. Nagle poczuła czyjąś dużą dłoń, która złapała jej własną. Podniosła głowę. Nie spodziewała się, że będzie to akurat TEN chłopak...
                                                                             *
Ginny nie miała zielonego pojęcia, dlaczego w ogóle zgodziła się na taniec z NIM. Był bardzo przekonujący. Zawsze wydawał się jej inny od reszty ślizgonów. Uprzejmy i zabawny szybko namówił ją do tańca.Poruszała się w jego ramionach i czuła, że jest szczęśliwsza. Ale czemu on tak na nią działał?
-Zabini- odezwała się przerywając ciszę, która panowała między nimi.- Pić mi się chcę. Przynieść ci coś?
-Ja po to skoczę.- odparł uśmiechając się do niej i zniknął pośród tłumu, zostawiając dziewczynę samą.
                                                                            *
Hermiona nie mogła się nadziwić własnym oczom. Czy ona to naprawdę widzi czy to tylko jakieś dziwne złudzenie lub sen? Ginny i Zabini? Malfoy i Luna? Absurd.
Było jej smutno, bo nie było z nią Rona. Chciała się w niego wtulić, zatańczyć z nim wolnego, choć zawsze deptał jej po piętach. Ale kochała to w nim. Pogrążona w swoich myślach nie zauważyła, że zbliża się do niej pewien przystojny ślizgon. To był Theodore Nott. Pamiętała go z biblioteki- bywał tam prawie tak często jak ona. 
-Mogę prosić- spytał, wyciągając ku niej rękę.
-Czemu nie?
                                                                            *
To było niesamowite. Zabini nie mógł powstrzymać natłoku myśli i wspomnień dotyczących poprzedniego wieczoru. Nie wiedział, że taniec z Weasley mógł mu się aż tak spodobać. Spojrzał się w jej stronę. Uśmiechnęła się. Do niego!
- Zabini! Jesteś tu jeszcze?- wrzasnął mu prosto do ucha Draco- A mówią, że to kobiety się szybko zakochują.
-Ja się wcale nie zakochałem.-bronił się chłopak przed tymi niedorzecznymi zarzutami kolegi.
-Ach? To dlaczego tak się ślinisz na jej widok?
-Wcale, że nie! Ty lepiej mów jak było z Lovegood- odgryzł się Blaise.
-Miło.
-Ohoho. Nowe słowo w słowniku Malfoya. Jestem pod wrażeniem. 
Blondyn zmierzył go zimnym wzrokiem, który Zabini widział skierowany kuniemu co najmniej cztery razy dziennie.
-Zamknij się- próbował skończyć ten temat.
Zajęci swoją kłótnią zupełnie zapomnieli, że trwa lekcja i nie zauważyli Prof. Filiusa Flitwicka stojącego przed ich ławka. Patrzył się na nich oczami pełnymi gniewu i irytacji. Czy byli tak głośno czy nie odpowiedzieli może na jakieś pytanie? Tego niestety nie dane było im się dowiedzieć, bo natychmiast stracili po 10 pkt. i wrócili do pracy, by bardziej nie narazić się temu z pozoru nieszkodliwemu, spokojnemu nauczycielowi.
                                                                           *
-Luna! Zaczekaj!- wołał Draco za postacią znikającą za rogiem korytarza,- mamy razem lekcję.
Dziewczyna uśmiechnęła się do niego uprzejmie.
-Racja. Chcesz się przejść?-spytała, a on tylko skinął głową i podążył za krukonką.
Malfoy musiał przyznać, że ta rozmowa  o dziwo podobała mu się.
Nie krytykowała go, słuchała, chwaliła i była taka.. miła? Czy to to słowo?
Chłopak nigdy nie poczuł czegoś takiego przy rozmowie z kimkolwiek. Było mu tak lekko mówić o wszystkim, nie musiał się martwić, że to co powie nie spodoba jej się, że go wyśmieję. Nie był tego pewny rozmawiając ze swoimi ,,kumplami''. Wyjątkiem był Zabini, na którego zawsze mógł liczyć.
Ślizgon ostatnio sam siebie nie poznawał. Co się z nim działo? Od kiedy miał ochotę gadać z jakąś dziewczyną, która przez wszystkich była uznawana za zwykłe dziwactwo?
Coraz częściej szukał czyjegoś towarzystwa. Nie chciał zostawać sam. Pragnął wybaczenia...
Nagle przed jego oczami ukazała się rozzłoszczona twarz Pansy.
A ta czego znowu?
-Co ty z nią tutaj robisz, Draco?- spytała mierząc ją wzrokiem.
-Rozmawiamy, Parkinson. Ludzie na ogół robią to dość często- odgryzł się, starając się powstrzymać myśli o okrutnym zaczarowaniu tej wywłoki.-A teraz przepraszam. Śpieszę się na lekcję.
-Pójdę z tobą! Poczekaj na mnie!- krzyknęła za chłopakiem, wyraźnie zadowolona, że tak szybko odpuścił sobie rozmowę z Lovegood. Łypnęła na nią groźnie i warknęła- A ty lepiej uważaj.
Potem pobiegła za Malfoyem zostawiając oniemiałą Lunę w głębokim zamyśleniu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wstawiłam kolejny rozdział. Wiem, że nie ma w nim Dramione, ale pojawi się ono w następnym rozdziale.
Mam nadzieję, że dobrze się czytało. Wszelkie uwagi jak zwykle miło widziane:)

5 komentarzy:

  1. Na początek: "Odział szpilki" brzmi trochę staroświecko... i śmiesznie :P
    A "deptać komuś po piętach" można w momencie, gdy się za kimś idzie. W tańcu, bardziej na miejscu będzie wyrażenie "deptać po palcach" :)
    Co do rozdziału, rzeczywiście- jest dłuższy :)
    Jak dla mnie jednak, zbyt szybko przeskakujesz na nowe osoby, a same ich wątki są za krótkie i takie trochę bez wyrazu...
    Nie potrafiłam także dostrzec momentu, kiedy skończyła się impreza a zaczął nowy dzień. Myślę, że powinnaś zakończyć ją w bardziej oczywisty sposób, albo ogólnie zająć się w tym rozdziale tylko i wyłącznie nią samą. Skupić się na emocjach, przeżyciach... tak, tego mi brakuje. Jest trochę sucho :)
    Ogólnie podobało mi się, ale odsyłam też do rad spod poprzedniej notki.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości :)
    DiaMent.

    PS mam nadzieję, że rozdział nie jest zbyt chaotyczny xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdybym uważniej sprawdzała nie napisała bym takiej głupoty jak z tym deptaniem po piętach xD Z tym drugim dniem wyszło tak dziwacznie bo po prosu połaczyłam dwa krótsze ,,rozdziały'' w jeden. Co do tego słowa odziała- chciałam uniknąć powtórzeń, bo sama ich nie lubię :).
      Dziękuję za długi komentarz. Świadomość, że ktoś poświęca czas by to czytać motywuję.
      I może nie chaotyczny, ale dziwny.

      Usuń
  2. Jeej, świetne świetne świetne ŚWiETNE!!! Perspektywa Luny po prostu wymiata i ten moment, w którym poczuła, jak ktoś bierze ją za rękę.. Tak to napisałaś, że serio nie wiedziałam kto :)
    tytankiwschodu.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Oprócz uwag, które DiaMent wypisała- rozdział super!
    Nie mogę się doczekać dramione!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie tylko jak dla mnie za mało dramione c;

    OdpowiedzUsuń