poniedziałek, 2 września 2013

Rozdział I - Prefekci Naczelni


  Dźwięk palącego się ognia w kominku. Głośne, wesołe głosy uczniów. Zamyślone twarze przyjaciół. Ginny była w swoim drugim domu- w Pokoju Wspólnym Gryffindoru w Hogwarcie. Nagle wśród panującego w pomieszczeniu hałasu usłyszała Hermionę.
-Dyrektor McGonagall kazała mi przekazać wszystkim, którzy mają luki w nauce przez Bitwę, że nie muszą zaczynać od nowa tamtego roku szkolnego- rzekła ze skupioną miną recytując jakby z pamięci, to co powiedziała jej kobieta- To znaczy, że będziemy na jednym roku Ginny.
Rudowłosa uśmiechnęła się promiennie do przyjaciółki, która usiadła obok niej na szkarłatnej kanapie.
-Szkoda tylko, że Harry i Ron nie wrócili do szkoły razem z nami- rzekła Weasley, przypominając sobie wspólnie spędzone chwile.
Uśmiech szybko znikł z ust panny Granger, jednak nie dała tego po sobie poznać.
-Nie ma ich ale za rok wrócimy i wszystko będzie tak samo, a może nawet lepiej- pocieszała ją Hermiona.
Sama chciała wierzyć w swoje słowa.
-Ale jest jeszcze Luna, Neville, Dean..- dodała niepewnie- Myślisz, że w ogóle będzie chciał ze mną rozmawiać?
  Ruda przypomniała sobie, kiedy zerwała z nim, a potem zaczęła się spotykać z Harrym.
-Nie wiem, Ginny. Może powinnaś z nim porozmawiać?-zaproponowała Hermiona- Muszę iść obowiązki prefekta naczelnego wzywają.
To powiedziawszy, wstała z kanapy i zaczęła kierować się ku wyjściu.z Pokoju Wspólnego.
Nagle Weasley coś sobie uświadomiła...
-Zaraz! Czekaj!- krzyknęła za szatynką- Kto jest drugim prefektem naczelnym?
-Malfoy- odpowiedziała zakłopotana dziewczyna i natychmiast zniknęła za portretem Grubej Damy.
                                                                                  *
 Hermiona przemierzała korytarze zamku co jakiś czas zwracając uwagę lub pomagając jakiemuś uczniowi.
Nagle go zauważyła. Ślizgon stał przy wyjściu z zamku opierając się o futrynę oraz wodząc wzrokiem w tą i z powrotem.
-Malfoy, czekasz aż ktoś kto łamie zasady przyjdzie do ciebie sam?-spytała zaczepliwie gryfonka. Malfoy obdarzył ją swoim firmowym chłodnym spojrzeniem, na które dziewczyna zdążyła się uodpornić.
-Cicho, Granger. To mój sposób na wykonywanie tego zajęcia, na które zresztą się nie cieszę.- odpowiedział monotonnym głosem. Hermiona przypatrzyła mu się uważniej.
Miał smutny wyraz twarzy, podkrążone oczy, ale nadal był bardzo przystojny. Szybko wyrzuciła z głowy tą ostatnią myśl.
-A jak byłeś prefektem swojego domu to prawie skakałeś z radości.- powiedziała dziewczyna.
Odwrócił od niej wzrok i począł wpatrywać się w jakiś odległy punkt w holu.
-Trochę się od tego czasu zmieniło-odpowiedział- Wybacz, ale pójdę już do swojego dormitorium.
Blondyn wyminął gryfonkę i skierował się w stronę lochów zostawiając ją samą z obowiązkami prefekta. To było po prostu typowe ze wszystkim musiała sobie radzić sama. Nawet z głupim patrolowaniem korytarza.
-Jaśnie pan się znalazł- przeklnęła chłopaka, po czym postanowiła zająć myśli czymś mądrzejszym. W końcu była Hermioną Granger.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest pierwszy rozdział. Bardzo proszę o komentarze, jeżeli ktoś to czyta. Naprawdę liczy się dla mnie zdanie innych. Dziękuje wszystkim, którzy poświęcili trochę czasu by zajrzeć na tego bloga :).

8 komentarzy:

  1. Przede wszystkim masz rację - straszliwie krótki, aż za bardzo. Nawet nie zdążyłam się rozkręcić, a tu już koniec :P
    Myślę, że powinnaś trochę popracować nad stylem i ogólnie nad "opowiadaniem". Mam wrażenie, że zamiast opowiadać, w pewnym sensie streszczasz to, co chcesz przekazać. Baw się słowem, maluj świat :)
    Wszystko przed Tobą :) Początki są trudne, wiem coś o tym.
    Trzymam kciuki i czekam na kolejny, mam nadzieję dłuższy, rozdział.
    Powiadomisz?
    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Dia Ment., rozdział jest strasznie krótki i ja osobiście nawet nie zdążyłam się wczuć. tak czy inaczej, na pewno tu wrócę zobaczyć jak wyjdzie rozdział drugi :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Troszkę krótki, ale to w końcu dopiero pierwszy rozdział, więc nie ma się czym przejmować :). Z pewnością w każdym nowym będzie co raz lepiej :). Hermiona i Ginny zostają w Hogwarcie, Harrego i Rona nie będzie.. Teraz Miona i Malfoy są prefektami naczelnymi. Nom, zbyt wiele się nie dowiedziałam :). Ale nie będę narzekać, bo w końcu mam przed sobą kolejne.. sorry sprawdzę.. 24 rozdziały, więc lecę dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha- końcu i ja znalazłam troszkę wolnego, by dokładniej prześledzić Twoją historię (nie więcej niż 3 rozdziały dziennie- sesja).
    Czyta się błyskawicznie, zaczyna się intrygująco.
    Na początku trochę drażnił mnie podobny kolor tła i małej czcionki, ale da się przywyknąć :)
    Pozdrawiam nieodmiennie!

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny super się zapowiada czytam dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero trafilm na tego bloga ale bardzo mi sie podoba
    @majka12xxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Lecę czytac next :) Podoba mi się to, że nie zrobiłaś z Hermiony jakiejś histeryczki, ani z Malfoya wielkiego badboya (rym niezamierzony)

    OdpowiedzUsuń