poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Podsumowanie

Oficjalnie zakończyłam przygodę z tym blogiem, stwierdziwszy że miejsce do jakiego ta opowieść zaprowadziła Draco i Hermione jest dla nich czymś odpowiednim i wystarczającym. Nie powiem, że kiedyś nie planowałam, by to wszystko skończyło się źle. Tylko wtedy nie mogłabym przekazać wam tego co przekazałam. A po zastanowieniu, nie byłabym w stanie całkowicie przekreślić nadziei, w którą sama wierzę.

Wiem, że Malfoy w moim opowiadaniu łatwo się poddawał i nie radził sobie z kłopotami jak ,,mężczyzna''. Właśnie takiego chciałam go stworzyć, bo nie wydaję mi się, żeby jego przeżycia podczas wojny i poglądy, które wpajał mu ojciec przez całe dzieciństwo nie zostawiły na nim ogromnego, niszczącego piętna.
Ale Draco jak każdy człowiek, tym czego naprawdę potrzebuje jest ciepło i właśnie to dała mu Hermiona, która też czuła się zagubiona pośród wszystkiego co się zmieniło w jej życiu.
Myślę, że dużą rolę odegrała w tym ficku Luna, która zarówno w książce J.K.Rowling jak i w moim opowiadaniu rozumie ludzi i jest bardzo wrażliwą osobą, pełną wiary i optymizmu. Ktoś taki mógłby stopić lód wokół serca niejednego ponurego osobnika :)).

Cieszę się, że we wrześniu podjęłam decyzję zaprzestania zaśmiecania szuflady i tracenia pomysłów. Gdyby nie to mój styl by się nie poprawił, nie zainteresowałabym się aż tak literaturą (zawsze uwielbiałam czytać książki, ale teraz inaczej patrzę na pisanie) i przede wszystkim nie udowodniłabym sobie, że mogę coś doprowadzić do końca.

Wiem, że ta opowieść ma całą masę minusów, błędów, ale nie będę ich już poprawiać. Wszystkie cenne rady postaram się przyjąć sobie do serca i się nimi kierować. Ale nie mogę też zostać w miejscu. Dlatego chciałabym się skupić na drugim blogu(http://scorose-our-senior-year.blogspot.com/ ).

Jestem winna mnóstwo podziękowań:

Manea Divinie ( dawniej DiaMent) za cierpliwe czytanie moich wypocin, dawanie niesamowicie przydatnych rad, szczerą krytykę (czasami też pochwały :p) i przede wszystkim poświęcony temu opowiadaniu czas. Wiem, że mogłaś go poświęcić na lepsze historie. Bardzo, bardzo ci dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłaś.

Veronice Avedian za równie przydatne rady, za entuzjazm i długie komentarze. Dziękuję za to, że dawałaś mi motywację do dalszego pisania i czekałaś na kolejne rozdziały. ( P.S. Zamierzam przeczytać prolog twojego opowiadania i wierzę, że wrócisz do blogowania i zwalisz mnie z nóg!)

Mildredred za to, że komentowałaś każdą notkę mimo że nie miałaś ich do nadrobienia tak mało, za dedykowane mi rozdziały na twoim blogu i za szybko pojawiające się nowe komentarze u mnie.

C.C.Clouds za zareklamowanie mojego bloga na swoim (tak wciąż pamiętam!).

Switchowi jeszcze raz za zrobienie w niemal ekspresowym tempie bardzo potrzebnego mi szablonu. Jest naprawdę bardzo dobry :)).

Każdemu kto wytrwał do końca z tą opowieścią ( Aqua Senshi, Gisia, Alice) i reszcie, która zostawiła choć jeden komentarz na tym blogu lub dodała go do obserwowanych, wywołując na mojej twarzy uśmiech.

Mam nadzieję, że chociaż część z was będzie czytać moje drugie opowiadanie. Bardzo bym się cieszyła, gdybym zdobyła więcej czytelników. To dla mnie bardzo ważne, ale chyba każdy kto pisze; jest tego świadomy.


Jeszcze raz dziękuję wam za wszystko. Nie wiem czy bez was, miałabym w sobie taką wytrwałość.

4 komentarze:

  1. jeszcze raz bardzo piękne opowiadanie ;)
    Oczywiście będę wciąż czytała twojego drugiego bloga i mam nadzieje, że tam ta historia będzie trwać i trwać.
    Pozdrawiam
    Aqua

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że to już koniec... :(

    Możesz być pewna, że będę wpadać na Twój drugi blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja dziękuję Tobie :) Pokazałaś, że warto walczyć o swoje, że ta walka może doprowadzić do naprawdę wielkiego sukcesu. Dla mnie czas na czytanie Twojego opowiadania nie był zmarnowany w żadnym calu. Można powiedzieć, że uczyłam się i rozwijałam razem z Tobą.
    Jak tylko znajdę czas, z pewnością zabiorę się za Twoje długie opowiadanie. Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo!

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za podziękowanie :) Wreszcie przeczytałam i skomentowałam epilog :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń